O mnie
Im dalej wzwyż i im dalej w głąb, tym wszystko staje się większe.
Wnętrze jest zawsze większe od tego, co na zewnątrz.
C.S.Lewis Opowieści z Narnii. Ostatnia bitwa
Wnętrze jest zawsze większe od tego, co na zewnątrz.
C.S.Lewis Opowieści z Narnii. Ostatnia bitwa
Witajcie,
Mam na imię Jaś. Jaś Kotarski. 11 lat temu dostałem od losu prezent, którego wcale nie chciałem. Dar skośnych oczu, wiotkich mięśni, gorzej funkcjonującego mózgu, słabszej wymowy, choroby Hashimoto, wady wzroku - dar niepełnosprawności. Potocznie zwany Zespołem Downa. Jestem bardzo wesołym chłopcem. Skłonnym do żartów i psikusów. Oj, mam duże poczucie humoru! Lubię też publiczność. Występy z recytacją wierszy, czy "bycie aktorem", gdy mama lub tatą kręcą filmiki - to mój żywioł. Mam tylko mało kolegów, co trochę zaczyna mi przeszkadzać, ale za to dzieci z rodziny, czy najbliższych znajomych - bardzo mnie lubią. Widocznie nie może kochać mnie cały świat :-( Ludzie na ulicy też trochę dziwnie na mnie patrzą, ale to chyba na razie zauważa tylko moja mama. Mam wspaniałych rodziców, którzy dzielnie walczą o mnie i o to, abym mógł sobie poradzić w dorosłym życiu. Mama dla mnie zrezygnowała z pracy zawodowej, wozi mnie na wszystkie dodatkowe zajęcia i jest moją najlepszą nauczycielką. Mam starszego brata Mateusza, który ma 14 lat i jest dla mnie wzorem :-) Chciałbym być taki jak on! Chodzę teraz do III klasy w Szkole Montessori w Gdańsku. Chromosomów mam ciągle za dużo i choć mówią, że "od przybytku głowa nie boli", to jednak w moim przypadku to się nie sprawdza:-( Uczę się dzielnie, ale zajmuje mi to dużo więcej czasu niż zdrowym rówieśnikom, a efekty są różne. Umiem już trochę czytać i pisać, bo od kilku lat intensywnie uczę się Metodą Krakowską, ale matematyka to ciągle dla mnie czarna magia. Mięśnie nadal ćwiczę z rehabilitantami, by walczyć z ich słabym napięciem. Wiem, że każdy ma chyba jakieś problemy w życiu, ale faktycznie w moim życiu jest ich trochę więcej. Dlatego właśnie potrzebuję Waszej pomocy! Pomaga mi już moja rodzina, ale to niestety nie wystarczy. Praktycznie od urodzenia uczestniczę w zajęciach terapeutycznych i rehabilitacji ruchowej, teraz jest to ok. 6 godzin zajęć dodatkowych tygodniowo (po szkole). Przyjmuję leki i suplementy. Jeżdżę na konsultacje lekarskie. Jak się pewnie domyślacie, mój rozwój dużo kosztuje i bez pomocy darczyńców byłby trudny. Jak każdy mam marzenia, potrzebuję Twojej pomocy, żeby móc je choć w części zrealizować i być samodzielny! Jeśli chciałbyś pomóc mi dalej się rozwijać, przekaż po prostu 1% podatku na moje konto w Fundacji Dzieciom Zdążyć z Pomocą. Dla Ciebie to drobny gest, a dla mnie CAŁE ŻYCIE! |